Na fajczarzy z I Krakowskiej Loży Fajki zawsze można liczyć. Oto korespondencja Tadeusza Polaka.
Pamiętamy o Januszu Terakowskim i jak co rok spotkaliśmy się pierwszego listopada na Salwatorze w Krakowie. Marek, Szymon i ja zapaliliśmy znicz i złożyliśmy wiązankę, zapaliliśmy fajki. Pogoda była piękna i niebo blacha, i jak zwykle kilka zdjęć zrobionych na cmentarzu i zespołowi, który grał utwory na tradycyjnych instrumentach i śpiewał z akcentem wschodnim. Ujęcie psuje ten płot w tle, nie szanuje się teraz nawet takich miejsc…
Z Krakowa Tadeusz Polak/IKLF
Od redakcji:
W imieniu własnym i PT Czytelników bardzo dziękujemy krakowskim fajczarzom za niezwykły gest. My także w te dni wspominamy naszego niedościgłego Mistrza i Redaktora – Janusza TERakowskiego…