Z radością przyjęliśmy zaproszenie do udziału w 45. urodzinach Klubu Kolekcjonerów Fajek Poznań – najstarszego klubu fajczarskiego działającego w Polsce. Powstał jako drugi w kraju, a założył go, wraz z kilkoma poznańskimi fajczarzami, dr Jacek Owczarski, wielokrotnie wspominany podczas sobotnich (5 listopada) urodzin, które odbyły się w zawsze bardzo gościnnym dla fajczarzy klubie Raszyn SM Grunwald.

Stoły ustawione w podkowę, nakryte białymi obrusami, u progu witający wszystkich przybyłych prezydent Bogdan Walkiewicz. To już zapowiadało, że nie na zwykłe klubowe spotkanie trafiliśmy. Podkreślał to również okazały tort i niezwykła serdeczność wszystkich. Nie ulega bowiem wątpliwości, że stęskniliśmy się za sobą, za pogaduchami, fajeczką spokojnie paloną w dobrym i przyjacielskim towarzystwie.

Koledzy z Poznania starannie przygotowali się na przyjęcie gości. Wiadomo – stolica Wielkopolski, to zawsze musi być „porzundnie”!

Swoje fajki wystawił członek KKF Poznań Michał Pawlak. No cudeńka! Obok na stołach dziesiątki i setki fotografii, wykonanych przez lata przez niezawodnego Henryka Rogalskiego i Bogdana Walkiewicza. W tym wiele unikatowych, o trudnej do przecenienia wartości. Wzbudziły ogromne zainteresowanie, tym bardziej, że można sobie było wziąć niektóre na „wieczną rzeczy pamiątkę”.

Historię klubu poznańskiego przypomniał ze swadą prezydent Bogdan Walkiewicz, najpierw jednak prosząc o uczczenie chwilą ciszy tych członków poznańskiego klubu, którzy już od nas odeszli…. Nagrodził też w imieniu członków skromnymi prezentami przedstawiciela SM Grunwald i szefa klubu Raszyn. Także znakomite panie, które przy każdym spotkaniu w Raszynie serwują… przepyszny bigos.

Później nadszedł czas na gratulacje i życzenia, a nawet wiersze. Kilkanaście reprezentacji klubów fajczarskich z całej Polski, niezrzeszeni Małgosia i Marek oraz korespondencyjnie z austriackiego Lienz złożyło stosowne, ale bardzo szczere hołdy, podkreślając wagę i znaczenie KKF Poznań dla rozwoju naszego środowiska. Bo o zasługach jego członków powinna powstać osobna publikacja. Liczymy, że być może się taka pojawi. Ot, choćby wzorem PC Słupsk, zawarta w jego kronikach przekazanych do biblioteki. Powszechny entuzjazm i zachwyt wzbudziły pamiątkowe gratulacje z I Krakowskiej Loży Fajki, okraszona… autentyczną walatówką, pochodzącą ze zbiorów Redaktora Redaktorów – Janusza Tyrakowskiego.

W tyle nie pozostał sam klub Raszyn. Działające w nim, w sekcji tańca wschodniego panie zaprezentowały bardzo gorący prezent, który wzbudził ogromny aplauz zebranych.

KKF Poznań zrewanżował się wspaniałym mini-recitalem Mateusza Lisiaka, który nie tylko jest świetnym fajczarzem ale i gitarzystą.

Oczywiście nie obyło się bez gromkiego „Sto lat!”.

I gdy wydawało się, że to już koniec, nadszedł czas na tradycyjny turniej towarzyski. Wystartowało w nim  32 fajczarzy. Paląc nieśpiesznie w swoich ulubionych fajkach toczono rozmowy, typowano zwycięzcę.

Ostatecznie najlepszy okazał się król Maciej IV Maciejewski, który zażądał czasu po godzinie i 45 min., w ten sposób czcząc urodziny poznaniaków. Choć tak naprawdę fajka zgasłą mu dopiero po 120 min. Drugi był Michał Perczyński, a trzeci Mirosław Wawrzyniak. O pechu i „sukcesie” (zdarzyło mu się to po raz pierwszy w życiu) mówił Krzysztof Grzesiński – znakomity fajczarz i szachista, który skończył turniejowanie jako pierwszy.

Sędzią głównym zawodów był Maciej Stolzmann, spisując się w tej roli znakomicie!

Pełna listę wyników prezentujemy poniżej – Maćku, dzięki! A tak na marginesie – poznański turniej urodzinowy był historyczny jeszcze pod jednym względem – pierwszy raz w naszym kraju zastosowano turniejowy zegar zalecany jako aplikacja przez CIPC, a stworzony przez fajczarzy w Nitrze.

Ceremonia oficjalnego ogłoszenia wyników – wręczenia nagród, wyróżnień i dyplomów – poprzedziła finał urodzinowej uroczystości. Do stołów podano legendarny (kultowy wręcz) „bigos raszyński”. Smakował wybornie, a przy tym rozwiązywał języki. Opowieści więc nie brakowało. Tym bardziej, że na ekranie wyświetlane były mniej i bardziej historycznych zdjęć z najróżniejszych imprez fajczarskich z całego świata, w których uczestniczyli poznańscy (choć nie tylko) fajczarze. Zwieńczeniem prezentacji były reminiscencje ze Stambułu prezydenta prezydentów Jacka Szmidta.

Opuszczaliśmy Poznań syci duchowo i cieleśnie, wspominając wiele chwil z historii klubu, jego członków i… autentyczną poznańską gościnność!

Jeszcze raz przyłączamy się do wszystkich życzeń i gratulacji. Niech wam – Drodzy – fajka nigdy nie zagaśnie!

Musisz mieć co najmniej 18 lat, żeby wejść na tę stronę

Potwierdź swój wiek

- -