O tym, że Gdański Salon Fajki, usytuowany w wieży zegarowej Dworca Głównego w Gdańsku, to miejsce magiczne wiedzą na pewno ci, którzy go choć raz odwiedzili. To miejsce ogniskuje zainteresowanie ludzi o różnych pasjach. I bez wątpienia gdyby takiego miejsca nie było to nie doszło by do takiego zdarzenia, jakie miało miejsce kilka dni temu. Jest to jednym z dowodów istnienia genius loci Gdańska. Poinformował o nim w obszernej korespondencji Piotr Jakubowski, właściciel Salonu i prezydent KF Gdańsk.
– Kilka dni temu przyszedł do „Salonu Fajki” młody człowiek, który pamiętał, że była tu wystawa najstarszych fajek glinianych i zaoferował mi fragment ręcznie lepionej, archaicznej, glinianej fajki – powiedział Piotr Jakubowski. – Młody człowiek mówił, że mieszka w Pruszczu Gdańskim i przedmiot ten znalazł w wykopie na głębokości ok. 2,5-3 m. Szperał tam z wykrywaczem metali i przypadkiem zauważył tkwiącą w ścianie wykopu fajeczkę. Nie chciał powiedzieć, gdzie to dokładnie było, ale mówił, że niedaleko „Faktorii rzymskiej” i dlatego doszedł do wniosku, że może to być jakaś starożytna fajka.
Czy ta fajka z Pruszcza Gdańskiego może mieć ponad 2,5 tys. lat?
W tej sytuacji właściciel trafiki poradził, żeby zanieść fajkę do Muzeum Archeologicznego. Na to znalazca odpowiedział, że nie będzie chodził do archeologów, bo woli nie mieć z nimi nic wspólnego i albo się teraz dogadają, albo zostawi fajkę dla siebie. Nie chcąc aby fajka przepadła gdański trafikant doszedł ze znalazcą do porozumienia i zaraz skontaktował się z Edwardem Zimmermannem, ekspertem historii fajczarstwa Rady Polskich Klubów Fajki. Znawca najstarszych fajek, choć widział ich ogromne ilości, po raz pierwszy spotkał się z takim artefaktem. Choć fajka mogła być jakąś prymitywną wytwórczością sprzed „zaledwie” kilku wieków, znalezisko z Pruszcza wykazywało pewną analogię do znanych mu rysunków fajek neolitycznych odkrytych Ćmielowie.
Ponieważ Piotr Jakubowski pozyskał fajkę z zamiarem przekazania jej do Muzeum Archeologicznego w Gdańsku, znaleziskiem zainteresowano archeolog Danutę Król, wybitną specjalistkę od neolitu.
W środę (15 października) w Salonie odbyło się pierwsze spotkanie specjalistów, w czasie którego dokonano wstępnych oględzin znaleziska. Zakończyło się ono stwierdzeniem archeologów, że jest to fajka pradziejowa i ma prawdopodobnie około 2 tys. lat, a nie jest wykluczone, że nawet ponad 2,5 tys. Ustalono też, że fajka niebawem trafi do muzeum, gdzie jego specjaliści dokonają badań i oceny glinianego cudeńka. O wynikach tych badań na pewno poinformujemy naszych PT Czytelników.
Wybitny znawca i kolekcjoner fajek glinianych z Gdańska – Edward Zimmermann twierdzi, że fajka przypomina mu fajki neolityczne odkryte w Ćmielowie
Gdański Salon Fajki jest siedzibą klubu Fajki Gdańsk od 1996 roku. I choć powstała niespełna 20 lat temu odnosi się wrażenie, że istnieje tam od zawsze. Nic w tym dziwnego, bo wnętrze trafiki zostało zaprojektowane w najdrobniejszych szczegółach przez znanego gdańskiego architekta Mariana Synakiewicza, w oparciu o stare ryciny i oryginalne elementy dawnych gdańskich mebli. Gdański Salon Fajki należący do Piotra Jakubowskiego, prezydenta Klubu Fajki Gdańsk, zrzeszonego w Radzie Polskich Klubów Fajki (RPKF) i aktywnie działającego w Klubie Kolekcjonerów Fajek Glinianych, powołanego pod patronatem naukowym Uniwersytetu Gdańskiego w 1986 r., to nie tylko trafika, ale także miejsce wielu wystaw. To w niej pokazywano m.in. najstarszą fajkę znaleziona w Gdańsku, pochodząca z kolekcji Edwarda Zimmermanna
W Salonie od wielu lat organizowane są wystawy czasowe zabytkowych fajek, promując Gdańsk jako stolicę fajki dawnej. W 2012 r. odbył się w Gdańsku kongres Międzynarodowej Akademii Fajki z siedzibą na Uniwersytecie w Liverpoolu. Najwybitniejsi naukowcy i kolekcjonerzy odwiedzili także Gdański Salon Fajki, a najlepszą jego oceną jest fakt, że nawet słynący z najstarszej tradycji fajczarskiej Anglicy i Holendrzy orzekli, iż tak starannie dopracowanego historycznie wnętrza trafiki nie ma nawet w Londynie i Amsterdamie.
O fajce z Pruszcza gdańskiego napisały też lokalne media: TU, TU, TU i TU.