Oczywiście że nie załapaliśmy się na żadna z nagród ufundowanych przez organizatorów 20 Pucharu Świata Drużyn Klubowych w Wolnym Paleniu Fajki. Ale… Kilka bezcennych „zdobyczy” z Poznania przywieźliśmy.
Na początek prezenty od znakomitego hiszpańskiego fajkarza, legendarnego Jean’a Pierr’a Soler’a. Na pierwszej międzynarodowej imprezie w Poznaniu w roku 2005 podarował nam wycięty z wrzośca „portret” osiołka. „Burro” do dziś jest naszą ulubioną maskotką, wiszącą w redakcji. W tym roku Jean obdarował nas aż dwoma swoimi pracami. Pierwsza z nich to miniaturowa fajeczka, podpisana przez Mistrza. Drugą jest ubijaczek, także sygnowany przez Jean’a.
Ale to nie koniec prezentowych „osiągnięć”. W zupełnie niezrozumiały dla nas sposób weszliśmy w posiadanie przepięknego, wykonanego z drewna akacji, autografu mistrza Zbyszka Bednarczyka. Odwiedzając jego stoisko przyglądaliśmy się wielu fajkom. Z największym zainteresowaniem podziwialiśmy właśnie ten model Vincent Bróg Pipes. Nagle usłyszeliśmy: – A chcesz się założyć, że może być twój za (tu podła zaskakująca kwota)… Odparliśmy – zgodnie z prawdą – że tego zakładu nie da się wygrać. Ale jakim cudem go wygraliśmy – do dziś zachodzimy w głowę. Bo kwota, którą uiściliśmy za wejście w posiadanie rzeczonego autografu drogą zakładu-kupna nie daje nad spokoju do dziś. Nie żeby się portfel obrażał. Wręcz przeciwnie.
Z pewnością podobnych okazji jak my doświadczyli inni fajczarze. Szczerze im gratulujemy. Bo każdy z takich prezentów to rzecz nie do przecenienie. I oby jak najczęściej to się zdarzało 🙂