– Doszły nas wieści z Włoch od Mateo Stefaniego, że odszedł od nas na zawsze jeden z największych wytwórców fajkowych – Luigi Viprati – napisano na fb RPKF 16 czerwca. Nas też ta informacja zmroziła, bo mieliśmy ten zaszczyt poznać i kilka razy rozmawiać ze znakomitym fajkarzem i człowiekiem.

Nie zapomnimy spotkania w Marienbadzie (2005), gdy pierwszy raz w życiu pozwolono nam dotknąć cudeniek, które wyszły spod ręki Mistrza. Oj, mieliśmy ogromnego dreszcza! Później było jeszcze kilka innych miejsc i spotkań. Zawsze sympatycznych, zawsze radosnych, zawsze… normalnych. A anegdotę Juliana Drabenta o tym jak w Petersburgu przez cała noc „negocjował” z Luigi swoją pierwszą fajkę do kolekcji trzymamy w najradośniejszym zakątku pamięci.

Żegnaj Luigi, żegnaj Mistrzu… Te dymki są dla Ciebie… Będziemy o Tobie pamiętać w naszej stolicy fajki – w Przemyślu…