Ostrzyce okazały się także znakomitym miejscem do wyeksponowania nowości, które przywieźli ze sobą polscy fajkarze.
Zacznijmy od najmłodszego pokolenia mistrzów trudnej sztuki.
Poznaniak Michał Pawlak w naszej ocenie notuje coraz większe sukcesy. W uprawianym przez niego trudnym zawodzie widać wyraźny rozwój, niebanalną kreatywność, poszukiwanie formy, a nawet pewnego rodzaju dyktowanie trendów. Jego fajki bardzo się podobały i… miały wzięcie.
Podobnie jest w przypadku Rafała Woźniaka (nota bene szkolnego wychowanka Jacka Augustyniaka, który naprawdę dumny jest z ucznia, co nas wcale nie dziwi). Rafał konsekwentnie zabiera na wystawy swoja Muzę, co nie tylko stoisku i eksponowany na nim fajkom, dodaje wspaniałego uroku.
Gdański trafikant, właściciel Gdańskiego Salonu Fajki Tabak, Piotr Jakubowski, wspierany przez syna Pawła, zaprezentował wiele atrakcyjnych nowości z zachodnich „stajni” fajkarskich. Były też tytonie i inne akcesoria. Nową jakością są projektowane przez Piotra tabakierki, wykonywane przez najlepszych mistrzów na Kaszubach.
Mistrz Henryk Worobiec z Przemyśla wyraźnie zacieśnił współpracę z synem Mateuszem, który swoją wyobraźnią poszerzył gamę oferowanych fajek. Jest w nich powiew świeżości, znane modele nabrały innych, świetnych, barw, zachowując przy tym szlachetną klasykę „worobcówek”. A nasze ulubione 118 – palce lizać.
Zbyszek Bednarczyk nadal potwierdza mistrzowską formę. Obok bowiem mniej lub bardziej standardowych fajek konsekwentnie pokazuje i znajduję chętnych wejście w ich posiadanie drogą kupna, autografów wykonywanych z różnych gatunków drewna. Nie stroni też od promocji fajek innych fajkarzy. Na przykład glinianek Marka Parola.
Fajkowo.pl z Piotrem Niewińskim również nie pozostało w tyle, prezentując smaczną i bardzo estetyczną kolekcję. Zresztą Piotr zaczął wdrażać się w trudne arkana sztuki robienia prawdziwej tabaki. Choć tu mistrzem od początku do końca był Andrzej Olszewski. Nie tylko kręcił, ale i częstował z zasobnej tabakiery, którą niektórzy żartobliwie brali za róg Wojskiego. Zresztą przyznać trzeba także, że nikt nie odmawiał poczęstunku zachowując przy tym radość do samego końca.
Były też pytania o specjalna nagrodę „Kalumetu”. To fajka marki Zibi, autograf z oliwki, który wyszedł spod ręki mistrza Zbyszka Bednarczyka. Ozdobiona odpowiednim etui wydała nam się (więcej – jesteśmy przekonani o tym w 100 proc.) tym, co powinno trafić w ręce zdobywcy 82. miejsca. A zajął je godnie właśnie Zenona Dombrowskiego, ubiegłoroczny laureat tytułu „Kalumetowy Fajczarz Roku”.
Nie można też pominąć jeszcze jednego „fajkarza” z nizin – Macieja Maciejki Maciejewskiego, którego ubijacze to nadal klasa sama w sobie. Oferta Macieja także się wzbogaciła o nowe modele, a jego Druga Lepsza Połowa doskonale zna gusta wszystkich potencjalnych nabywców.
Bardzo podobało nam się także stoisko z tradycyjna kaszubską ceramiką, na którym obok tabakierek były także… moździerze do tabaki.
I na koniec jeszcze jeden nowy trend zauważony w Ostrzycach. Otóż mistrz Bednarczyk zaprezentował fajowe… buty. Ozdabiają je oczywiście fajki. Jak nam zdradził proces ich produkcji wcale nie jest trudny i można zrealizować praktycznie każdy pomysł. No dobrze, pomyślimy…