Takie zagęszczenie prezydentów i króla na metr kwadratowy Przemyśl przeżywa raz w roku. A to za sprawą Święta Fajki, które tym razem było „Czarodziejskie” i odbywało się po raz czternasty.

Wszystko to ma miejsce w czasie tradycyjnego Korowodu, organizowanego przez samorząd i fajkarzy oraz fajczarzy z Przemyskiego KF. Obok więc rzemieślników, nie brakowało muzealników i wiarusów1) z Garnizonu Przemyśl. Szli ramię w ramię fajkarze i fajczarze. Także „cywile”, zauroczeni barwą i klimatem Korowodu. Kolumnę prowadziły urocze i zdolne szałamaistki poprzedzane przez mażoretki.

Tradycyjnie jego trasa wiodła z rynku do ławeczki-fajki przy Muzeum Dzwonów i Fajek i na powrót do rynku.

Przy ławeczce były przemówienia prezydentów i króla, którzy wspólnie zapalili fajkę.

Było wiele radość i śmiechu. Kolumnę zamykała największa mobilna fajka z pracowni Mr. Bróg oraz – jak zawsze uśmiechnięty – prawdziwy cyklista.