Od lat na przełomie lata i jesieni w Poznaniu, w gościnnych progach Novotelu, odbywają się spotkania fajczarzy, połączone z turniejem, zaliczanym do najbardziej prestiżowych w naszym kraju. Najpierw był to Puchar Novotel, a od kilku lat znany jest pod nazwą właśnie Pucharu Poznania. W tym roku przyjechało do stolicy Wielkopolski 65 fajczarzy z kilkunastu klubów, w tym z dwóch nowych, przyjętych do RPKF tego samego dnia, czyli 13 września 2014 roku.

Tegoroczna, osiemnasta już edycja Pucharu Poznania połączona była z V Poznańskim Wieczorem Cygar. To też stało się już tradycją. W tym drugim spotkaniu wystartowała, w konkurencji na długość popiołu wystartowała spora grupa amatorów cygar.

Ale najpierw o fajkowaniu. Palono w turniejowym modelu fajki Mr. Bróg z wrzośca o bardzo udanym kształcie i świetnych parametrach niezbędnych do osiągania dobrych wyników. Tytoniem był W.Ø. LARSEN, A True Delight, dostarczony przez Scandinavian Tobacco Grouop.

Ponad roczny zapas zapałek tym razem przypadł w udziale Małgorzacie Tritt z KFC Trafika Poznań C (00:01:04). Natomiast najlepsze miejsca przypadły w udziale dwóm utytułowanym fajczarzom oraz jednemu, który osiąga coraz lepsze wyniki w turniejowaniu. Pierwszy był Wiesław Ratajek z PC Szczytna (01:46:39), drugi obecny mistrz Polski – Damian Mucha z KFC Trafika Poznań B (01:36:42), a trzeci Tomasz Lewandowski z KMF Szamotuły (01:34:04). Najlepszą z pań okazała się Elżbieta Dymkowska z Koszalińskiego Klubu Fajki (01:26:06). Laureatem tradycyjnej nagrody Kalumetu został Janusz Makówka ze Śląskiego Klubu Fajki Katowice (00:49:34), który zajął 28 miejsce.

Zaskoczenia i radości nie kryli zdobywcy miejsc 11, 12 i 13, których Henryk Rogalski – główny organizator turnieju, który zrealizował wraz z Jackiem Schmidtem i kolegami z KKF Poznań – obdarował w imieniu firmy Mercure Hotels voucherami na weekendowe pobyty w wybranych hotelach w kraju.

Drużynowo zwyciężyli fajczarze z KMF Szamotuły.

O technicznej stronie turniejowania nie będziemy się rozwodzić – każdy palił jak najlepiej potrafił. Choć nie można wykluczyć, że tak zwane szczęście fajczarskie miało tu też swoje znaczenie. Łatwo nie było, ale nikt nigdy nie obiecywał, że będzie inaczej.

W cygarowych zmaganiach (cygaro CAO OSA Sol Lot 50 Robusto) najlepszy okazał się Piotr Łukasiewicz (6,3 cm popiołu w jednym kawałku). Drugi był Maciej Tatarkiewicz, a trzeci Robert Białek. Przyznać trzeba, że Wieczór Cygar to widowiskowa zabawa.

Przed turniejowaniem swoja nasiadówę mieli członkowie RPKF. O czym było i jakie decyzje podjęto najlepiej spróbować dowiedzieć się na oficjalnej stronie RPKF, tradycyjnie bowiem gremium nie wydało żadnego komunikatu prasowego, scedowując ewentualne przekazanie informacji do klubów na ich prezydentów, którym – jak wiadomo – albo będzie, albo nie będzie się chciało o tym pamiętać.

Pojawiło się też przesympatyczne zaproszenie na turniej fajczarski, który ma się odbyć w Koninie w grudniu. Ale nigdzie nie mogliśmy odnaleźć jednego z klubów, który na nie zaprasza. Może dopiero stara się o członkostwo w RPKF?