Jeśli jedziesz przez pół Polski nie zapominaj o postojach – tak zawsze mówi nasz Pan Prezydent, a jego słuchać trzeba. Najlepiej by nie były to tylko parkingi.
Jak rzekł tak zrobił i zaprosił nas na Pieskową Skałę. Śmy zwiedziliśmy, popatrzyliśmy, posłuchaliśmy. Także trochę szukaliśmy naszych ulubionych artefaktów. Bo choć na zamku na pewno w przeszłości w fajkach palono, to śladu po tym nijakiego. Chyba że za takowy uznamy obecność prezydenckiej db na tarasie Herbowej. Ni jak jednak nie można jej zaliczyć do artefaktów, chociaż – prezydent pali w niej tak długo, że może…
Podobało się nam i podoba miejsce, którego nazwa wywodzi się od imienia Piotr. Cicho tu i spokojnie, bardzo muzealnie i zielono, że aż. Można odpocząć. Przeżyć także przygody. My na przykład nieomal zderzyliśmy się z… Babią Górą.
I jeszcze jedno. Fajka palona na Pieskowej Skale smakuje wybornie!