Siedemdziesiąt lat temu przyszedł na świat Tadeusz Poliński – przemyski mistrz fajkarski, któremu wielu z nas zawdzięcza mnóstwo pozytywnych aspektów codziennego życia.
Niektórzy w Przemyślu mówią, że było tak. Najpierw Tadziu głośnym i radosnym krzykiem oznajmił wszystkim, że właśnie przyszedł na świat. Pochylona nad mamą Tadzia jego tata, uśmiechnięty i radosny, z wrażenia zapomniał wyjąć z ust fajkę. Tadzik wykorzystał ten moment i chapnął ją właśnie …
I tak już pozostało Mistrzowi na całe życie. Bo przecież dotknięcie fajki przynosi zawsze szczęście. A o tym ci z nas, którym dane jest posiadać w swoich kolekcjach również cudeńka spod ręki Tadeusza wiedzą najlepiej.
Mistrzu Tadeuszu! Życzymy Ci co najmniej 100 lat! A sobie, by Twoje fajki zawsze były tak piękne, ciepłe i urocze. No i oczywiście zdrowia i miłości do końca świata, a nawet jeszcze długo, długo po nim – na zawsze!