Już po raz dwunasty, w sobotę (22 lutego), w gościnnych progach Villi Eva kilkudziesięciu koneserów fajki i cygar spotkało się by wspólnie obchodzić tegoroczny Międzynarodowy Dzień Fajczarzy. Tradycyjnie było bardzo serdecznie, a atrakcji nie brakowało.

Od 12 lat znany gdański trafikant, prezydent Gdańskiego Klubu Fajki „Tabak” – Piotr Jakubowski, wspomagany przez Edwarda Zimmermanna i grono najbliższych, przygotowuje spotkania, które na długo zapadają w pamięć. Tak było i w tym roku.

A że okazją do świętowania były jeszcze dwie oficjalne rocznice – 40-lecie RPKF i 50-lecie CIPC oraz jedna nieoficjalna – 30-lecie pracy na rzecz fajki i fajczarzy Piotra, atmosfera byłą niezwykła.

Gdańskie Spotkanie Koneserów rozpoczęło się dwoma znakomitymi wykładami. Barbara Dutkiewicz zebrała niezwykle interesujące fakty dotyczące wielu aspektów związanych z fajką w różnorodnej kulturowo społeczności Gdańska. Natomiast Jerzy Czernek, prezes firmy Orion (fundatora turniejowego tytoniu) ze swadą opowiadał o tytoniu właśnie i wielu aspektach związanych z jego produkcją i dystrybucją.

Nie zabrakło też prezentacji fajkarzy i dystrybutorów fajek. Przyjechał mistrz Zbyszek Bednarczyk (fundator turniejowej fajki). Obecne było stoisko Salonu „Tabak” no i oczywiście tytonie (z tytoniowym barem) firmy Orion. Znakomicie – jak zawsze – przygotowani byli przedstawiciele TTI.

Jak zwykle na wysokości zadania staną gdański kolekcjoner Krzysztof Jesionowski, który zaprezentował kolejny raz niezwykłe odkrycia, o których napiszemy szerzej osobno.

Ze szczególnym przyjęciem ze strony uczestników jubileuszowych uroczystości spotkała się inicjatywa Edwarda Zimmermanna oraz grona przyjaciół ś.p. Janusza Charytoniuka – wsparcia żony byłego prezydenta RPKF. Fajki z jego kolekcji szły jak woda, wzbogacając kolekcje wielu fajczarzy. Wszystkim, którzy skorzystali z nadarzającej się okazji, którzy otworzyli serca na apel Edwarda, bardzo, bardzo dziękujemy.

Edward Zimmermann został też wyróżniony tytułem „Kalumetowego Fajczarza Roku 2019”. Nie zapomniano także o jubileuszu Piotra Jakubowskiego.

Specyficznym wyróżnikiem tegorocznych obchodów MDF byłą obecność dwóch znamienitych gości w jednej osobie – burmistrza Szczytnej i Króla… Jerzego Króla z PC Szczytna.

Turniejowa część spotkania w Villi Eva miała także swój niepowtarzalny charakter. Rozpoczęło ją… blendowanie tytoniu, który w fajkach Mr. Bróg, jako „Mieszanka gdańska”, palono tym razem. Głównym blenderem był Zbyszek Łasek, który czynił to pod czujnym okiem prezesa Jerzego Czernka. Zespołowa praca przyniosła nadspodziewanie dobre efekty. Postała mieszanka spotkała się z bardzo przychylnym przyjęciem fajczarzy.

W turnieju wystartowało ponad czterdzieścioro zawodników, w tym dwie panie. Anna Lubowiecka pokonała tym razem Irenę Goś, a trzeci raz z rzędu (czwarty w ogólne na Spotkaniach) po pierwsze miejsce sięgną warszawiak Michał Perczyński. Jego wyższość musieli uznać Jan Szeląg ze Słupska i Daniel Sadowski z Poznania. Niezwykłym novum (dopuszczonym na turnieju towarzyskim przez Prezydenta Prezydentów), było kruszenie tytoniu za pomocą… specjalnych młynków. Otrzymał je każdy z zawodników, choć nie wszyscy skorzystali z tego „dobrodziejstwa”.

Przed samym turniejem był czas na „rodzinną fotę” oraz serdeczne pozdrowienia „wysłane na Zachód” do członków i prezydenta CIPC, a także życzenia z okazji fajczarskiego święta złożone wszystkim przez wszystkich.

I gdy tak wszyscy spokojnie pykali, z udziałem wielokrotnych reprezentantów Polski na imprezach międzynarodowych, mistrzów i rekordzistów kraju, współtwórców ruchu fajczarskiego w Polsce – Jana Szeląga i Jana Serafina ze Słupska, głos oddaliśmy niezwykłym wykładowcom.

O historii, ze szczególnym uwzględnieniem początków, polskiego fajczarstwa w niezwykły sposób opowiadał Kazimierz Muchowski z PC Słupsk, pierwszego klubu fajczarskiego w naszym kraju, współtwórcy wielu spektakularnych sukcesów naszych drużyn, dokładnego tłumaczenia Regulaminu CIPC (w końcu któż zrobi to lepiej od prawnika) oraz członkostwa naszej Rady w CIPC. Tylu anegdota i faktów, podanych w dowcipny i daleki od sztywności sposób dawno nie słyszeliśmy. Być może już niebawem szersza rzesza PT Czytelników Kalumetu będzie miała okazję zapoznać się z nimi.

Podobnie było w przypadku, gdy swoją opowieść, wzmocnioną blisko dwustu slajdami, zaprezentował prezydent RPKF Henryk Rogalski (też jubilat, bo od 20 lat kieruje Radą). Każde z jego spostrzeżenia można oczywiście rozszerzyć w osobne historie, tyle bowiem się działo choćby w ostatnich 40-latach.

A gdy już ostatni z turniejowiczów podniósł kartę startową, a dyplomy zostały wydrukowane i podpisane, rozpoczęła się ceremonia nagradzania. Ile było przy tym radości i śmiechu – wiedzą tylko ci, którzy byli tego wieczoru w Gdańsku.

Szczególne słowa podziękowania kierujemy do Małgosi Pleskot, która wyrasta na profesjonalnego sędziego turniejowego.

Ten wieczór zakończyła uroczysta kolacja, na której nie mogło zabraknąć muzyki. Nasi przyjaciele – Robert Jakubiec (trąbka) i Marek Górski (gitara).

W niedzielny poranek spora grupa fajczarzy i przyjaciół fajki wyruszyła na Żuławy pod wodzą Basi Dutkiewicz. Ale to już historia na kolejne opowiadanie, które obiecał dostarczyć nam Piotr Pleskot.

Któż mógł wpaść na pomysł takiego zastosowania kapelusza? Tak, odpowiedź jest tylko jedna – mistrz Zbyszek Bednarczyk…