Najpierw były stoiska fajkarzy, punkt informacyjny Kaszubów, oglądanie, przeglądanie i targowanie. No i podziwianie. Także radość tych, którym udały się zakupy. W tym gronie znaleźliśmy się i my wchodząc w posiadanie droga kupna wspaniałej „6” Ludwika Walata, ostatniej z kolekcji Ryszarda Filara. Gdy jednak zabrzmiał hejnał Przemyśla, pod oknami gabinetu prezydenta miasta Roberta Chomy ustawił się barwny korowód. Uczestnicy tegorocznej edycji Kolebki wzięli co komu było przynależne. Wśród maszerujących większość nie rozstawała się ze swoim ulubionym przedmiotem – fajką. Były fajki małe i duże, a nawet bardzo duże. Jak choćby brogowa na kółkach, czy niesiona – na zmianę – przez mistrza Marka Parola i Zbyszka Filipka wiklinowa.
Poprzedzani przez śliczne szalałmaistki i marżonetki ruszyli wszyscy pod Muzeum Dzwonów i Fajek, gdzie znajduje się fajka-ławeczka. Tu były mowy i przemówienia, powitania i zaproszenia. Później czterej wspaniali – prezydent Robert Choma, który otworzył oficjalnie obchody Święta Fajki 2016, prezydent Przemyskiego Klubu Fajki Piotr Malik, prezydent fajczarzy z Kaszub Marian Kowalewski i mistrz Zbyszek Bednarczyk „nabili” fajkę-ławeczkę, a wszyscy sycili się jej wonią.
Korowód wrócił na główny plac miasta, by znów korzystać ze wszystkich atrakcji przygotowanych przez organizatorów.
Było barwnie, przyjacielsko, wonnie i fajowo.