Po zaczerpnięciu wiedzy „ze studni” (przepiękna klatka schodowa hotelu Europejskiego) od razu wiedzieliśmy, że niedziela (25 czerwca) obfitować będzie w doznania. Pierwsze z nich, natury podniosłej o bardzo estetycznym wyrazie, dotarło do nas w samo południe, na wernisażu grafik Wery Śliwowskiej (PC Wrocław) w Muzeum Narodowym w Przemyślu.
Wera Śliwowska to nie tylko prawdziwa artystka, absolwentka Akademii Sztuki i Przemysłu im. A. L. Stieglitza w Petersburgu oraz Akademii Sztuk Pięknych im. E. Gepperta we Wrocławiu, ale także członkini PC Wrocław. Obie te pasje Wera połączyła na swojej autorskiej wystawie, zatytułowanej „Grafiki z Fajką też…”. Otwarcia wystawy dokonał dyrektor przemyskiego Muzeum Narodowego – Jan Jarosz, a na wernisaż przybyła spora grupa fajczarzy z całej Polski.
Wystawa to prace wykonane w różnych technikach grafiki warsztatowej: linoryt, akwaforta, sitodruk. Pochodzą z różnych cykli, z różnych lat. Łączy je wspólny klimat, myślenie graficzne, podejście do świata… no i fajka, pojawiająca się tu i tam.
Nieoficjalnie ustaliliśmy, że ta piękna wystawa, pięknej artystki, pojawiła się za sprawą córki Państwa Olbromskich. Zafascynowały ją prace Wery od pierwszego wejrzenia. I gdy się patrzy na obie panie trudno oprzeć się wrażeniu, że są do siebie bardzo podobne. Bez wątpienia także duchowo.