Jestem wielbicielem rekwizytu tytoniowego
Wiele razy zdarzyło mi się oczarować ludzi moim hobby – kolekcjonowaniem fajek. Zawdzięczam to moje kolekcjonowanie przede wszystkim Jurkowi Wilczkowiakowi, chociaż jest jeszcze kilka nazwisk, które z pewnością powinny się znaleźć na liście dobrodziejów fajkowych – choć tak naprawdę zawsze na niej są. I w moim przypadku sprawdziły się stare sagi fajczarskich guru, że jak już masz dwie fajki to do siedmiu całkiem blisko, a jak zbierzesz ich 20 to ani się obejrzysz…
Cieszyłem się tymi moimi fajkami, pochodzącymi z całego świata, wykonanymi rękoma mistrzów z rożnych krajów. Oczywiście najcieplejsze są te od mistrzów przemyskich. Ale… No właśnie.