Przez dwa dni lutego – 23 i 24 – Gdańsk, za sprawą Piotra Jakubowskiego, prezydenta Gdańskiego Klubu Fajki i trafikanta oraz grona jego pomocników, był polską stolicą fajki. Tej glinianej, starej – w szczególności. A „centralne” uroczystości Międzynarodowego Dnia Fajczarzy (czyli Międzynarodowego Dnia Palenia Fajki) były nie tylko fajowe, ale także ich uczestnicy pomyśleli o tych, którzy są w potrzebie – chorych dzieciach. Pierwszy raz w historii gdańskich spotkań zaszczycił je swoją obecnością prezydent RPKF Henryk Rogalski, wiceprezydent CIPC.

Gdańska konferencja tradycyjnie nie była „ważnym turniejowaniem” tylko autentycznym spotkaniem ludzi, których pasją jest fajka. Stąd zainteresowanie stoiskami Gdańskiego Salonu Fajek Tabak, Scandinavian Tabacco, fajkowo.pl oraz Tabak Service International, którego właściciel – Robert Krauze – przywiózł do Gdańska specjalną, limitowaną serię cygar Princeps. Także szkłem artystycznym Oli Muchli-Rafalskiej prowadzącej Firmę Art Glas Gdańsk, która stworzyła piękne, nietypowe puchary dla najlepszych w turniejowaniu.Nie tylko fajczarze wiele ciepłych słów kierowali pod adresem współpracującej od samego początku z gdańskimi organizatorami Dnia – podkrakowskiej firmy TTI Poland i jej szefa Mariusza Stanka.


A skoro o specjalnościach mowa. W sobotę uczestnicy gdańskiej konferencji poświęconej historii, tradycji, obyczajom i kulturze związanych z fajką otrzymali jej dwa specjalne modele. Pierwszym był efekt kooperacji świata nauki i rzemiosła artystycznego. Edward Zimmermann – znakomity historyk fajek glinianych, zobaczywszy w zbiorach gdyńskiego kolekcjonera Jerzego Zająca dwie XVII-wieczne lulki znalezione w Gdańsku, przy wsparciu Piotra Jakubowskiego namówił do wykonania ich repliki mistrza Marka Parola. Ten wspólnie ze Zbyszkiem Bednarczykiem stworzył cudnej urody przedmiot, w którym palony tytoń smakuje wybornie. Można się było o tym przekonać paląc znakomitość ze stajni Gwith Hoggarth, ufundowaną przez fajkowo.pl.
Piękną fajkę specjalnie na gdańskie spotkanie wykonała także mistrz Henryk Worobiec – małe, przeurocze jabłuszko, z okazjonalnym stemplem, z pewnością będzie ozdobą około 60 kolekcji na świecie. Tylko około 60…


Tradycyjnie na medal spisali się zaproszeni przez Piotra Jakubowskiego wykładowcy. Edward Zimmermann z Markiem Parolem (widząc się pierwszy raz w życiu, znając się jedynie z korespondencji mailowej i rozmów telefonicznych) interesująco opowiedzieli o naukowym i praktycznym wymiarze lulek. Zbyszek Filipek natomiast zaskoczył wszystkich znakomitą prezentacją tego co z leśnej symboliki przejęła fajka oraz towarzyszące jej akcesoria. A jego końcowy apel („Nie niszcz lasów bo i ty możesz zostać partyzantem”) okazał się o wiele bardziej skuteczny niż wiele wcześniejszych haseł dotyczących ochrony zielonych przestrzeni.
Kolejny raz rewelacyjny wykład, poświęcony związkom fajki i tytoniu z armiami całego świata, zaprezentował dr Andrzej Nieuważny. Ten naukowiec, o trudnej do przecenienia wiedzy, znakomity gawędziarz, potrafiący przez ponad godzinę opowiadać anegdoty ilustrowane fantastycznymi znaleziskami, znowu na długo zapadł w pamięci uczestników konferencji w Villa Eva. Nie da się zrelacjonować jego wykładu – jest to bowiem zawsze zjawisko jedyne w swoim rodzaju i niepowtarzalne.
Prawdziwą perłą towarzystwa fajczarskiego w czasie konferencji była też mocna reprezentacja Kaszubów z Somonina. Pod wodzą prezesa Marian prezentowali się nie tylko godnie, ale i barwnie oraz niezwykle wesoło.


Elementem konferencji było także wspólne palenie w fajce na czas. Najpierw w lulce, a później w „worobcówce”. Pierwszy konkurs wygrał Ryszard Grabowski z Gdańska (uczestnik jednego z pierwszych turniejów fajczarskich w Trójmieście w kawiarni „Złoty Ul” w Sopocie w latach 80.), który pół grama tytoniu palił przez ponad 16 min. Za nim uplasowali się Konrad Bogusz z Białegostoku (fajkowo.pl) i Andrzej Noras – prezydent Śląskiego Klubu Fajki.
Natomiast w „worobcówce” tej soboty najlepiej paliło się Krzysztofowi Kozłowskiemu z Konińskiego Klubu Fajki, który pokonał dwóch członków Łódzkiego Klubu Smakoszy Fajki – Jakuba Wiejackiego i Mariusza Bogdała.
W czasie fajowej zabawy nie zapomniano także o apelu Fundacji Hospicyjnej wspierającej Hospicjum dla Dzieci i Dorosłych im. ks. E. Dutkiewicza SAC z Gdańska. Zaprezentowała jej dokonania Anna Włodkowska. Fajczarze oraz ich bliscy serdecznie zareagowali na apel, w licytacji nabywając szereg fajowych i nie tylko przedmiotów. Wszystkie zebrane w ten sposób pieniądze przekazane zostały na konto Fundacji.
A wieczorem odbył się tradycyjny bankiet. Jak zawsze sprawdził się trębacz Robert Jakubiec, z którym zagrał klawiszowiec Grzegorz Kusio, a znakomicie zaśpiewała Sabina Nycek.
W niedzielę, w drugim dniu konferencji, jej uczestnicy zaaplikowali sobie potężną dawkę świeżego powietrza i znakomitych kaszubskich pierogów. Kulig dla wielu okazał się sportem ekstremalnym. Ale czego się nie robi by było fajowo!


I w takich też nastrojach, po wspaniałym koncercie organowym i niezwykle profesjonalnym zwiedzeniu Katedry Oliwskiej pod wodzą Pani Basi przyszło się rozstać z gościnnymi gospodarzami, z gościnnym Gdańskiem. Na szczęście wszystko wskazuje na to, że tylko na rok.

 

Musisz mieć co najmniej 18 lat, żeby wejść na tę stronę

Potwierdź swój wiek

- -