Prezydenci i król w Korowodzie
Takie zagęszczenie prezydentów i króla na metr kwadratowy Przemyśl przeżywa raz w roku. A to za sprawą Święta Fajki, które tym razem było „Czarodziejskie” i odbywało się po raz czternasty.
Takie zagęszczenie prezydentów i króla na metr kwadratowy Przemyśl przeżywa raz w roku. A to za sprawą Święta Fajki, które tym razem było „Czarodziejskie” i odbywało się po raz czternasty.
Jest takie przekonanie wśród sporej grupy naszych fajczarzy, że najważniejszą częścią przemyskiego Święta Fajki jest „Kolebka”. Czyli turniej poświęcony wszystkim polskim fajkarzom, ze szczególnym uwzględnieniem tych z Przemyśla. I w zasadzie trudno polemizować z tym poglądem, bo faktycznie – „Kolebka” jednoczy wszystkich: i fajczarzy i fajkarzy.
W pierwszych dniach lipca odszedł od nas znakomity kolekcjoner, fajczarz, gawędziarz, drugi w historii polskiego ruchu fajczarskiego prezydent prezydentów – Janusz Charytoniuk.
Niedzielny (30 czerwca) wschód słońca w Przemyślu był przepiękny. Zapowiadał cudowny dzień. I tak się stało w rzeczywistości. A jeśli dodać do tego mnóstwo atrakcji wiadomym od razu się staje, że była to niedziela Święta Fajki w Przemyślu, obchodzonego po raz 14.
Jak ten czas leci… Nie tak dawno przecież w ostrowskiej piaskownicy rozgrywaliśmy na Fajowym Święcie Broga Mistrzostwa Świata w Wolnym Paleniu Fajki, a tu już dwudziesty raz bawiliśmy się u przemyskiego fajkarza – gościnnego mistrza Zbyszka Bednarczyka i jego rodziny oraz załogi.
Mamy króla – został nim Maciej Faja Maciejewski. Mamy też pierwsze podsumowania tegorocznego święta Fajki w Przemyślu.
Potwierdź swój wiek